Seniorałka – senioralny głos w sprawie murka
„Joanna Ciechanowska-Barnuś, autorka bloga Seniorałki: porusza w nim różne sprawy. Dziś, w specjalnym cyklu dla naszych Czytelników – pisze w sprawie pewnego murka…
Oglądam zdjęcia z przedwojennego Poznania. Na bardzo wielu powtarza się ujęcie starego, drewnianego mostu przez Wartę, łączącego Chwaliszewo i Garbary, a dalej Stary Rynek i okolice. Przez ten most chodziłam wiele razy w dzieciństwie, bo mieszkałam na Chwaliszewie. Most mnie zachwycał, intrygował i był wielką atrakcją. […] Latem most był również bardzo atrakcyjny, bo rzeka płynęła leniwie, a przy moście była nieduża plaża, na którą można było zejść schodami obudowanymi niewysokim murkiem. […]
Tu toczyło się życie
Murek otaczający schody, prowadzące do tej małej plaży, został zbudowany z cegieł. Ma znakomitą wysokość, by na nim usiąść i pogadać z innymi, co też usiedli. Na tym murku przesiadywali od zawsze mieszkańcy Chwaliszewa. Do południa siedziały kobiety. Po południu i wieczorem siedzieli mężczyźni. Murek był równościowy i ogólnodostępny. Był świadkiem niejednej dyskusji politycznej, próby obalenia komunizmu, nadziei na świetny biznes i lepsze jutro. Niejednej skargi na los i gróźb pod adresem niejednego skurczybyka. Na murku toczyło się życie. Siedziało się wielopokoleniowo. Wiele razy mijałam to miejsce i pamiętam, że tam spotykali się także starsi ludzie. Kiedy byłam młoda, nie rozumiałam, że to właśnie była najważniejsza funkcja murka. Dzisiaj jestem tego pewna. Potem koryto rzeki zasypano, most rozebrano i zrobiono w tym miejscu parkingi dla samochodów. […]“
Gdzie szukać swojego „murka”?
Bez względu na to, gdzie leży przyczyna obecnego stanu rzeczy, murki są i będą nam bardzo potrzebne. Trzeba je wymyślić na nowo, trzeba je odtworzyć lub utworzyć. Oczywiście murek jest w tym przypadku tylko symbolem pewnej wspólnoty. Broń Boże nie namawiam nikogo do sadzania seniorów po murkach. Zachęcam za to do rozejrzenia się wokół siebie i znalezienia miejsca, w którym seniorzy się schodzą, dobrze się czują. Do wychodzenia z domu i aktywnego życia.
Jest tylko jedno pytanie: dokąd pójść? Gdzie szukać swojego „murka”? […]“
Pełny tekst art. Joanny Ciechanowskiej-Barnuś w m-czniku ‚Gazeta Senior“ 2019 nr styczniowy, s. 7, czytaj – TU