O proweniencji nazwy ‚teleopieka‘
„[…] Jerzy Płókarz, Krajowy Sztab Ratownictwa Społecznej Sieci Ratunkowej.
Ja w imieniu organizacji społecznej zajmującej się już od kilkudziesięciu lat pomocą osobom starszym.
Czy jest jakaś możliwość, żeby resort wsparł bezpośrednio organizacje społeczne? Takich działalności jest na pewno znacznie więcej. Podam przykład z własnego podwórka. Kilkadziesiąt lat temu wymyśliliśmy Sieć Życia, Linię Życia, czyli możliwość wezwania pomocy dla osób starszych w przypadku zagrożenia, kiedy nie są w stanie zadzwonić. Zrobiliśmy to bez żadnego wsparcia, z własnych środków, za społeczne pieniądze. Byliśmy pierwsi w Europie, przedstawiłem to na Kongresie Radia Obywatelskiego w Paryżu w gmachu UNESCO. I co się stało?
Natychmiast firmy biznesowe… my to robimy non profit, traktujemy jako działalność obywatelską, żeby pomóc osobom starszym. Natychmiast zgłosiły się do nas firmy biznesowe – możemy to robić, będziemy to sprzedawać, dajcie nam wyłączność, to będziemy na tym zarabiać. Powiedzieliśmy, że absolutnie – nie, nie ma mowy, każdy może produkować, sprzedawać urządzenia, ale nikomu nie damy wyłączności, bo robimy to dla ludzi. Powstała konkurencja, firma zaczęła ściągać od ludzi pieniądze, przybrała miano Linia Życia, kradnąc naszą nazwę (oczywiście, zareagowaliśmy). Nazwali się Teleopieka (i teraz wiedzą państwo, jaka jest geneza słowa teleopieka). Nie wolno im było używać nazwy i marki, którą stworzyli społecznie ratownicy pt. Linia Życia, Sieć Życia, bo Linia Życia i Radio Życia to jest Sieć Życia.
Owszem, obecny rząd bardzo wspiera tego typu działalność, resort rodziny, pracy i polityki społecznej daje nam bardzo cenną pomoc, ale nagle znowu znalazła się firma biznesowa, która oferuje nam, organizacjom, że da po 50 tysięcy, czy po ileś, tylko mamy im pokazać, jak prowadzić takie działania. Przeszukuję strony internetowe, bo teraz spółki biznesowe mają obowiązek ujawniać swoje finanse. Okazuje się, że dostali na to ileś milionów złotych, właśnie z Ministerstwa Rozwoju, stąd moje pytanie…
Nas, społeczników, bardzo irytuje, jeżeli czyjaś działalność ma polegać na tym, że rząd daje mu kilka mln zł a on będzie je rozdawał, nie robiąc nic.
Ale – do czego zmierzam? Czy istnieje możliwość, żeby MR wsparło bezpośrednio działania organizacji społecznych? Pan minister mówił, że beneficjenci środków czy projektów unijnych są niedostatecznie przygotowani, bo są skomplikowane procedury. Słyszałem, że w krajach skandynawskich funkcjonuje coś takiego, że przy resorcie rządowym jest komisja, która pomaga organizacjom społecznym, pisze im – po prostu – ten wniosek.
Czy jest taka możliwość, żeby bezpośrednio organizacja otrzymała wsparcie? Kończę, bo czas Komisji się kończy. Dziękuję.”
Źródło: Zapis przebiegu posiedzenia Sejmowej Komisji Polityki Senioralnej z 14 grudnia 2017 r., s. 9 – 10, czytaj – TU
Adres mailowy Komisji: kpsn@sejm.gov.pl
PS
Dla zainteresowanych tematem ‚teleopieki’ w Poznaniu polecamy uwadze poniższe linki:
http://www.poznan.pl/mim/info/news/teleopieka-w-poznaniu,108929.html
http://www.gloswielkopolski.pl/wiadomosci/poznan/a/poznan-bezpieczni-dzieki-teleopiece,12366368/
https://brawosenior.pl/index.php/aktualnosci/item/604-poznan-teleopieka-dla-seniorow
https://teleexpress.tvp.pl/30766091/opaski-ktore-ratuja-zycie