­


Koncert Chrisa JAGGERA

Jako wyszczególnienie, piszę o koncercie Chrisa JAGGERA (brata Micka z The Rolling Stones), który przygotowało Polskie Towarzystwo Artystów, Autorów, Animatorów Kultury PTAAAK w sobotę 28 kwietnia br. o godz.19.00 w Sali World Trade Center (tam gdzie przed rokiem występowała m.in. Farida). Bracia Jaggerowie pojawią się w Polsce w kwietniu i lipcu 2018 r. Chris z zespołem Accustic Root w składzie Elliet Macrell – skrzypce i Charlie Hart – akordeon, keyboard), Micke z The Rolling Stones. Obydwaj są indywidualnościami i ciągle wpisują się do historii rock & roll’a, a jak? – wiecie najlepiej. Obydwaj odtwarzają niepowtarzalną atmosferę na koncertach – wiadomo, ta sama krew i temperament estradowy! CHRIS był w Poznaniu, na wyciągnięcie ręki, potem MICKE w stolicy. Zachęcony nie musiałem wybierać byłem w Poznaniu i może będę w Warszawie.

Poznański koncert uświetnił zespół Forcom Band z obiecującą wokalistką Marianną Ćwiąkałą, wykonującą znane utwory z repertuaru Stana Borysa, Niebiesko Czarnych i Lombardu. Wykonali je „po swojemu” i tym samym dodali swojego brzmienia w specyficzny charakter okresu polskiego big beatu.

 

W rejsowym samolocie Londyn-Berlin nastąpiła pogawędka między Chrisem Jaggerem, a młodą opolanką mieszkającą od 5 lat w Bristolu, która zakończyła się propozycją występu przed koncertem Chrisa w Poznaniu. Nina Sawicka występująca pod pseudonimem I-Sha-Vii przeniosła nas swoją muzyką, swoim śpiewaniem w lata dzieci kwiatów, w okres hippisów i songów jakie lansowała Joan Baez. Szkoda, że nie tłumaczyła na język polski swoich słów, bo nie do wszystkich słuchaczy ta semantyka była zrozumiała.

Dominik Górny w imieniu kapituły Towarzystwa im. Hipolita Cegielskiego oraz Krzysztof Wodniczak jako organizator koncertu i prezes Towarzystwa PTAAAK zaprosili Chrisa Jaggera – bez gitary – na estradę wręczając mu medal Labor Omnia Vincit. Przyznał, że jest to drugi medal jaki otrzymał w swoim 70 letnim życiu. Ten pierwszy był sportowy, ten dzisiejszy prestiżowy. Chris Jagger okazał się nie mniej utalentowanym showmanem (show znaczy pokazywać) jak jego starszy o cztery lata brat Micke. Nawiązuje świetny kontakt z publicznością opowiadając ciekawe historyjki – dykteryjki, zachęcając publiczność do wspólnej zabawy polegającej nie tylko na wspólnym rytmicznym klaskaniu ale i odśpiewaniu niektórych refrenów wpadających łatwo w uszy. Utwory folkowe czy countrowe jakie wykonywał Jagger zachęcały do wstawania i nogi same rwały się do tańca. Mieszanka muzyki folk, country, ballady i bluesa to taka dawka, która powoduje rozkołysanie słuchaczy oraz wspólne intonowanie refrenów.

Ten występ w poznańskiej sali World Trade Center na długo pozostanie w pamięci tych wszystkich, którzy dotarli na koncert Chrisa Jaggera, który nie miał dla siebie żadnej taryfy ulgowej. Obdarował nas wszystkich swoimi talentami, jakie nagromadził przez lata i dał z siebie wszystko, co ma najlepsze. Może poza gitarą, która podczas próby stała się niedyspozycyjna i trzeba było skorzystać z uprzejmości Włodzimierza Sładkowskiego lidera Frorcom Bandu, który wypożyczył swoją elektroakustyczną, aby koncert mógł zostać wykonany.

Tekst i zdjęcia Hieronim Dymalski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *