Do czego nam Rada Seniorów?
„Nad brzegiem rzeki, poza zasięgiem czerwonawego światła rzucanego przez płomień ogniska, w czerni nocnego lasu, majaczą szałasy ledwie widoczne w mroku. Wokół płonącego stosu, na przyniesionych z lasu kłodach siedzą białogłowi, brodaci starcy. W głębokiej zadumie i spokojnych, statecznych przemówieniach starają się wypracować mądre sugestie, mogące ułatwić wodzowi podjęcie trudnej decyzji o węzłowym znaczeniu dla całej społeczności. Oni, starcy mają mądrość wynikającą z doświadczeń długiego życia. Wódz – jest młody, ma energię i odwagę oraz dźwiga odpowiedzialność za los zbiorowości której przewodzi w trudnościach, radościach, dniach szczęśliwych i położeniach dramatycznych.
No nieeeee! Proszę państwa – jeśli ktoś w taki sposób wyobraża sobie działanie miejskiej czy gminnej Rady Seniorów, popełnia wielki błąd. […]”
Czytaj monograficzny artykuł Andrzeja Wasilewskiego o MRS i jej efektywnych relacjach z Władzami Miasta Poznania – TU