Czas Seniorów
Refleksja w związku z Ogólnopolskim Dniem Seniora, 14 listopada (dopuszcza się też to święto pod datą 20 listopada)
Obserwowane procesy demograficzne, ekonomiczne i społeczne zaczynają powodować „[…] reorientację kultury z apoteozy młodości ku przywracaniu roli doświadczenia, którego głównym depozytariuszem jest najstarsze pokolenie“. Tak przewidywał szereg lat temu wybitny gerontolog społeczny, mentor naszej MRS – prof. Zbigniew Woźniak.
Do niedawna martwiliśmy się, że doświadczenie i mądrość przestały się liczyć, bo wypierający wszystko wkoło kult witalnej młodości i cielesności (juwenizm) pozbawił je znaczenia. Tymczasem sądząc po różnych sygnałach młodość okazuje się nieraz przereklamowana, a niekiedy w swym działaniu (braku?) rozczarowująca.
Na takim tle ujawniający swe aktywności 60-latkowie wydają się na powrót ludźmi w średnim wieku. Osoby starsze wszak nie wyskakują z pudełka, są zachęcane do swojej „reaktywacji“ przez politykę senioralną państwa i różne szczegółowe polityki lokalne.
Oni przywracają nieraz zagubione w życiu społecznym wartości, takie jak powaga, odpowiedzialność, społeczne zakorzenienie czy siła woli. Chcą, by na powrót dojrzałość, honor, stałość, roztropność i opanowanie były w życiu społecznym widoczne, doceniane i szanowane. Przestrzegają przed nabieraniem się na efekt nowości, przed machaniem receptami na wszystko i pokazywaniem, iż ma się całkiem czyste ręce, bo się je dotąd trzymało w kieszeniach.
W dzisiejszym nowoczesnym świecie, którego cechą jest anomia, czyli stan niepewności, niestabilności, bezradności spowodowany jego transformacją, nieraz o podłożu politycznym, zbyt wiele objawień okazało się nieporozumieniem, zbyt liczne programy –zwłaszcza polityczne- pozostały na papierze i dlatego chętniej patrzymy na starszych: kim oni są oraz kim byli przez całe długie swe życie.
Może dlatego po latach kultu młodości starszy wiek przestaje być wadą, a zaczyna jawić się w różnych dziedzinach życia społecznego cenną zaletą. Przynajmniej dla tych, którzy nie mają powodu wstydzić się siebie.
Opracował na podstawie literatury Zdzisław Szkutnik