Był symbolem muzycznego, niezależnego Poznania…
To on wspierał naszą manifestację w Warszawie kiedy buntowaliśmy się przeciw sprzedaży Polskich Nagrań. Był z nami w ministerstwach Kultury i DN oraz Skarbu, a także przed Sejmem RP. Zawsze zakładał koszulkę Akademii Gitary. Wiele zawdzięczał Miejskiej Radzie Seniorów, co wielokrotnie podkreślał.
Wspomnienie o Tadeuszu Lisie (1950- 2016)
To już kolejna taka smutna wiadomość. Po śmieci Andrzeja Szozdy, Franciszka Walickiego, Włodzimierza Branieckiego, Romualda Juliusza Wydrzyckiego, o.Jana Góry odebrałem telefoniczną informację, że zmarł ś.p. Tadeusz ‘Mandat’ Lis.
O godzinie 0.30 pierwszego stycznia 2016 roku nastąpił zgon Ś.p. Tadeusza Lisa pseudonim Mandat, poznańskiego cenionego Barda, który przez wiele lat swoją muzyką, swoim śpiewaniem „umilał’ życie poznaniakom, turystom, kibicom (śpiewając „W górę serca niech zwycięża Lech„). Nazywany przez niektórych grajkiem ulicznym potrafił wykrzesać z gitary, harmonijki ustnej i swojego głosu duże pokłady autentyczności i bezpośredniości. Mając bardzo szeroki wachlarz utworów, repertuar przypadającemu każdemu do gustu, potrafił tym znanym utworom dodać własny koloryt śpiewając po swojemu kompozycje, jakie weszły do ponadczasowego obiegu.
Był częstym gościem w klubie artystycznym AB OVO przy ul. Jackowskiego 5/7, polubił tę scenerię i klimat jaki został stworzony przez właścicieli. Sam będąc nierzadko wodzirejem, pozostawiał swój charakterystyczny, urokliwy wyraz. Był często tzw. duszą towarzystwa. W Jego obecności nie dało się nudzić, a każdy wypowiadany przez Niego dowcip był od razu przypisywany do znanej osoby czy sytuacji.
Chciałbym wspomnieć o etymologii pseudonimu MANDAT. Otóż grając na poznańskim Starym Rynku w sierpniowy wieczór o godz.20.30 przedstawiciele Straży Miejskiej wystawili Mu mandat za zakłócanie spokoju, za głośnie granie. Okazało się, że ówczesny prezydent miasta Ryszard Grobelny nie informując mieszkańców ani radnych, ani turystów „wymyślił” godzinę nocną w Poznaniu na godz. 20.30, a nie jak odbywa to się na całym świecie o 22.00. Sprawa trafiła do sądu, broniła Tadeusz Miejska Rada Seniorów i okazało się, że nie musi uiścić mandatu w wysokości 200 zł (a otrzymywał z MOPR-u dodatek 520 zł na leki, bo Jego choroby cukrzycowa i sercowa kwalifikowały Go do otrzymywania finansowych gratyfikacji). Zadowolony z takiego werdyktu Tadeusz dla pracowników sądu i mediów wykonał utwór ze swojego żelaznego repertuaru Zegarmistrz światła.
Z ostatnich Jego występów należy zaznaczyć udział w listopadowym Obiedzie Czwartkowym jaki Polskie Towarzystwo Artystów, Autorów, Animatorów Kultury PTAAAK zorganizowało w Gnieździe Ptaka, podczas którego wspominaliśmy Listę Nieobecnych, czyli twórców, którzy odeszli w 2015 roku, koncert dla Franciszka Walickiego vel Jacka Grania w poznańskiej Farze, gdzie śpiewano utwory z repertuaru Niemena, Klenczona, Kordy, Szczepanika, Breakout, z tekstami jakie stworzył Jacek Grań. Ostatni koncert Tadeusza Mandat Lisa miał miejsce podczas Wigilii dla Bezdomnych w Michałowie k. Szczepankowa, gdzie wyśpiewał, m.in. swoją własna kompozycję Blues bezdomnych.
Tadeusz Lis był oddanym społecznikiem i wolontariuszem. Nie odmawiał udziału w żadnych koncertach, szczególnie tych charytatywnych, udzielał się w licznych organizacjach społecznych, pozarządowych. Był członkiem Zarządu Polskiego Towarzystwa Artystów, Autorów, Animatorów Kultury PTAAAK. Nie zapomnijmy o Nim. Pozostanie w naszej pamięci.
Krzysztof Wodniczak
Czytaj o T.Lisie także TU