Z Pamiętnika Rockowego Piernika


Bigbandowy Poznań

Nie lubimy się chwalić tym, co jest marką kulturalnego Poznania. Bynajmniej to nie film, plastyka, a nawet teatr, ale muzyka. Dawniej Poznań słynął z licznych chórów. „Poznańskie słowiki” prowadzony przez Stefana Stuligrosza do dziś jest światową marką. Do legendy przeszły występy Paganiniego, Liszta, Wieniawskiego. Poznań, jako miejsce swej twórczej i pedagogicznej aktywności wybrali wybitni kompozytorzy: Karol Kurpiński, Feliks Nowowiejski, Roman Maciejewski, Jan A.P. Kaczmarek – zdobywca Oskara, Krzesimir Dębski – wirtuoz jazzowych skrzypiec i kompozytor muzyki filmowej. W latach siedemdziesiątych ubiegłego stulecia Poznań był prawdziwym zagłębiem muzyki rozrywkowej. Z tego czasu pamiętamy bigband Zbigniewa Górnego, bez którego nie mógł się odbyć żaden festiwal, prestiżowe nagranie płytowe czy telewizyjne, wymagające dużego zespołu.

W jego ślady poszli „Alex Band” i Orkiestra Zbigniewa Pawlaka. Bynajmniej to nie przypadek, bowiem tradycje orkiestr rozrywkowych w naszym mieście sięgają dwudziestolecia międzywojennego. W epoce kina niemego liczne zespoły zapewniały oprawe muzyczną filmowym spektaklom. Prawdziwą sensacją okazała się orkiestra prowadzona przez Karasińskiego i Kataszka. W 1929 roku goście targowi, przybyli na pierwszą Powszechną Wystawę Krajową oblegali lokal Hartwiga przy targach, nie tylko aby zjeść tam obiad, ale posłuchać modnej muzyki. W dzień orkiestra umilała biznesowe obiady, a wieczorami na dancingach prezentowała najnowsze przeboje muzyki tanecznej zza oceanu. W czasach swej świetności szefowie orkiestry zapewniali zatrudnienie 23 muzykom, którzy musieli opanować pełen repertuar składający się z ponad 300 utworów.

Zbigniew Pawlak kieruje najmłodszą orkiestrą rozrywkową w Poznaniu. Trzon zespołu stanowi septet, prowadzony przez lidera pianiste, w którego skład wchodzi sekcja rytmiczna i dęta. Trudno dziś utrzymać większe składy, zbyt drogie dla większości organizatorów imprez rozrywkowych, ale w dobie muzyki elektronicznej, analogowe instrumenty wyróżniają zespół, bowiem nic nie zastąpi żywego muzyka spontanicznie reagującego na nastroje publiczności.

Jesteśmy młodym zespołem, ale doświadczonym. Gramy już piętnaście lat. – mówi Zbigniew Pawlak – W repertuarze mamy 280 standardów muzyki rozrywkowej. Współpracujemy z wieloma solistami.“ Zespół daje setki koncertów rocznie. Zapytałem lidera, jaki jest klucz do sukcesu, co sprawia, że jest chętnie angażowany i ceniony przez solistów?

Dla publiczności najważniejszy jest solista, ale my musimy zadbać o to, aby miał odpowiednią oprawe. Zrozumieć jego oczekiwania, poznać temperament i zapewnić takie aranżacje, które wydobędą walory nie tylko solisty, ale wszystkich wykonawców, całego zespołu.”

Zaproponowałem Zbigniewowi Pawlakowi akompaniowanie solistom na kolejnym koncercie przypominającym twórczość Elvisa Presleya. Ten repertuar trudno uznać za swingowy, pasujący do profilu orkiestry, grającej przede wszystkim standardy amerykańskiej muzyki rozrywkowej: musicalowej, filmowej i popowej.

Zbigniew Pawlak rozwiał moje wątpliwości: „Dla mnie standardem jest każdy utwór muzyki popularnej, rozrywkowej, który jest na tyle atrakcyjny, niepowtarzalny, że swobodnie da się zaaranżować, na przykład w konwencji swinowej i będzie adresowany dla każdej publiczności, lubiącej pop, rock i muzyke taneczną.” Aranżer pracuje nad przygotowaniem 21 Elvisowych standardów, a o rezultatach tej pracy będziemy mogli się przekonać 15 sierpnia na koncercie na dziedzińcu urzędu miasta.

Krzysztof Wodniczak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *