Z Pamiętnika Rockowego Piernika


Urodziny – Wodniczak na jazzowo

Hieronim Dymalski

Nasz redakcyjny kolega, specjalista od muzyki na swoje urodziny zaprosił muzyków z poznańskiego środowiska. Przybyli  tłumnie, by zagrać w swoistym, niepowtarzalnym  jam sessions. Nie tylko urodziny Wodniczaka były pretekstem do wspólnego muzykowania, również pamiętano, że 70 lat temu miał miejsce w Poznaniu pierwszy po wojnie koncert jazzowy, jaki zorganizował kapelmistrz Wiktor Buchwald.

Przytoczę recenzję z tamtego koncertu, jaką zamieścił 2 października 1945 r. Głos Wielkopolski napisaną przez Zast. „Koncert symfoniczno – jazzowy. Sekcja rozrywkowa przy Związku Zawod. Muzyków w Poznaniu urządziła w auli uniwersyteckiej imprezę, którą nazwala I Wielkim Koncertem Symfoniczno – Jazzowym. Główną atrakcją tej imprezy był występ wieloosobowej orkiestry jazzowej, skompletowanej z szeregu popularnych zespołów produkujących się w lokalach poznańskich. Wielką orkiestrą dyrygował utalentowany kapelmistrz Wiktor Buchwald. Dyrygował ze znawstwem i werwą, a takie utwory jak „Rapsodia rytmiczna” Bultermana czy „Pieśń hinduska” Rimsky-Korssakowa, czy też „Straussiana” wykonane były przez doskonale brzmiącą i zgraną nad podziw orkiestrą bez zarzutu. Gorzej nieco wypadła rapsodia błękitna” Gerschwina – prawdopodobnie na skutek przydługich i dość bezbarwnie odtworzonych solowych partyj fortepianowych. Również dwa utwory skrzypcowe w wykonaniu Mieczysława Paszkieta z towarzyszeniem orkiestry nie wywarły należytego wrażenia, gdyż zbyt głośno akompaniująca orkiestra zagłuszała świetnego skądinąd solistę.

Doskonalą śpiewaczka Helana Korff – Kawecka jeszcze raz dowiodła swej wysokiej klasy artystycznej, wykonując w pierwszej części koncertu dwa utwory z towarzyszeniem orkiestry, w drugiej zaś części zbierając zasłużone, gorące oklaski wraz z Kwartetem Wokalnym Buchwalda za „Różę z Nicei” V.Budaya i walc Warsa. Zwłaszcza w „Różach z Nicei” walory wokalne Kaweckiej i jej subtelność interpretacyjna uwydatniły się w całej pełni.

Kwartet Rewelersów Buchwalda zaprezentował się – mimo pewnej jeszcze surowości – jak najsympatyczniej. Koncert – w całości bezsprzecznie udany – zakończyło potpourri z operetki Abrahama „Wiktoria i jej huzar” w wykonaniu Korff- Kaweckiej, Kwartetu Wokalnego i Orkiestry.

Zatłoczona sala i żywa reakcja publiczności były dowodem, że lekkie, stojące na odpowiednim poziomie imprezy muzyczne są w Poznaniu potrzebne. Szkoda tylko, że pierwszy (a miejmy nadzieję, że nie ostatni) koncert tego rodzaju zbiegł się w czasie aż z dwiema poważnymi imprezami (występ Kwartetu z Teatrze Polskim i akademia spółdzielcza z bogatą częścią artystyczną w Teatrze Wielkim).Organizatorzy imprez muzycznych powinni ściślej ze sobą współpracować i tego rodzaju „zbieżności” w przyszłości uniknąć„.

Kiedy o tym koncercie Krzysztof Wodniczak poinformował środowisko jazzowe czy szerzej muzyczne zapraszając na jam session z okazji tego koncertu otrzymał miły wpis na facebooku  od wnuka Wiktora Buchwalda. „Dziadek byłby szczęśliwy, gdyby wiedział (pewnie wie), że ktoś jeszcze pamięta o tym pierwszym po wojnie koncercie. Dzięki Krzysztof Wodniczak! niestety jestem daleko i nie będę mógł się pojawić – a szkoda, miałbym piękny prezent imieninowy – ale postaram się, aby pojawili się muzykujący wnukowie i prawnukowie Dziadka Wiktora – w podpisie Michał Buchwald.”

W Jeżyckim Centrum Kultury pojawiło się bardzo wielu muzyków. Ewelina Rajchel, Paulina Niedzwiecka – Klimczak , Maciej Gutowski, Darek Grzegorski, Piotr Przybylski, Janusz Raptus Waściński – wokaliści, pianiści – Piotr Kałużny, Andrzej Kosowski, Jarosław Kostka, Oscar Stabno, Marian Wiśniewski, Szymon Wójciński, gitarzyści – Maciej Flaczyński, Darek Grzegorski, Arek Kowalak, Rafał Prokop, Zbigniew Wrombel – gitarzyści basowi, Maciej Gutowski, Rafał Grzegorski, Marek Dewicki, Tomasz Buchwald – wnuk Wiktora Buchwalda – perkusja. Także saksofonista Paweł Rogoża i Marek Zgaiński – harmonijka ustna dołączali do grających wykonując niezbędne solówki na swoich instrumentach.

Jeżyckie Centrum Kultury przyzwyczaiło już nas, słuchaczy – w przeciągu ostatnich trzech lat -do najróżniejszych wydarzeń muzycznych, ale to ostatnie z jazzową nutą było czymś wyjątkowym. Trzygodzinny jam session dowcipnie prowadzony przez jubilata, Krzysztofa Wodniczaka na długo pozostanie w pamięci. Ci, którzy przyszli po raz pierwszy deklarowali, ze częściej będą odwiedzali klub Ab Ovo i GNIAZDO PTAAKA.

Zdjęcia: Hieronim Dymalski

_MG_7034

Śpiewa Ewelina Rajchel, a towarzyszyli jej wytrawni muzycy jazzowi laureaci nagród miesięcznika Jazz Forum: Piotr Kałużny, Zbigniew Wrombel i Tomasz Buchwald (wnuk Wiktora).

|

_MG_7076

Zdjęcie zbiorowe muzyków z synami i wnukiem Wiktora Buchwalda.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *