Życie to nie tylko teatr
„Nie jest poznaniakiem z urodzenia, ale teraz mówi już, że to miasto to jego miejsce na ziemi. A wydawało się, że przyjechał tutaj tylko na chwilę, by ruszyć dalej do Warszawy i tylko zawierucha historyczna spowodowała, że te plany uległy zmianie
ROZMAWIA: Elżbieta Podolska
Andrzej Lajborek jest aktorem Teatru Nowego w Poznaniu. To bard kochający rosyjskich poetów, który potrafi opowiadać niezliczone anegdoty o innych aktorach i wybitnych twórcach, a jednocześnie nieustępliwie broni swoich kolegów jako przewodniczący poznańskiego oddziału ZASP-u. W teatrze można go oglądać w kilku przedstawieniach, ale też w recitalu, którego jest pomysłodawcą, a który nosi tytuł Dwie drogi.
Co Pana tak gna w kierunku tych pieśni, piosenek, wierszy rosyjskich?
Przywracając sobie wolność, odebraliśmy sobie całkowicie możliwość kontaktu kulturalnego ze Wschodem. Znalezienie w tej chwili rosyjskich płyt to wielka sztuka. Owszem, istnieje sklep płytowy z takimi zasobami w Białymstoku, ale tylko dlatego, że jest to jedyne polskie miasto odwrócone na wschód. Interesowałem się tym zawsze. Moja mama urodziła się na przedwojennym pograniczu polsko-rosyjskim. Kiedy okazało się, że część rodziny cudem przeżyła, bywaliśmy tam z mamą wielokrotnie. Te tereny należą obecnie do Białorusi. Słuchałem tam wielu ludowych artystów, np. pięciu kobiet, które śpiewały pięcioma białymi głosami. Szklanki drżały, a niesamowite wrażenie pozostało do dzisiaj. […]“
Pełny tekst tego interesującego wywiadu z Andrzejem Lajborkiem (także wykładowcą na Wiosennej Szkole Wielkopolskich Rad Seniorów w czerwcu 2017 r w Rokosowie) czytaj w miesięczniku ‚Poznański Prestiż‘ 2017 nr grudniowy – TU